dla mojej czteroletniej wnuczki
i 4-6 miesięcznej dziewczynki
przyznam, że dzierganie szydełkiem bardzo mi się spodobało, myślę że teraz kolejna czapeczka będzie dla mnie, ale dopiero jak uporam się z konfiturami z wiśni :)
Serdecznie Was pozdrawiam, nie piszę że cieplutko, bo ciepełka w mieście tego lata aż nadto :)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz