środa, 19 listopada 2014

Utkanie gobelinu

to ostatni mój twórczy pomysł na długie wieczory, przyznaje że myślałam o tym od dwóch lat i szukałam dobrych i niezbyt kosztownych kursów - no i znalazłam :))
uczę się od ponad miesiąca, narazie wykonuję mnóstwo różnych nitkowych połączeń na tzw.szkolnej pracy,
przyznaję że tkanie to mozolne rękodzieło, wymagające cierpliwości, ale sprawia mi ono dużo radości
i widzę już piękny gobelin ze wschodem słońca na mojej ścianie :))
przede mną spore inwestycje związane z zakupem profesjonalnej sztalugi na tzw. płozach, wełen w różnych kolorach no i wykonaniem odpowiedniej ramy przez stolarza, ale to drobiazg.
Dzisiaj pokaże Wam to co utkałam do tej pory, widzicie jak to mnie cieszy :)))))))

Pozdrawiam Was serdecznie :)
Ewa

2 komentarze:

  1. Moja pracą dyplomową był gobelin, więc wiem ile trzeba w to włożyć pracy, ale również wiem jak to cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję,pewnie zrobiłaś go na celująco!
    ja mam nadzieję że wytrwam do ukończenia gobelinu,
    oj mozolna to twórczość :))) pokażę jak ukończę.
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń